Gdy tylko pojawiły się pierwsze plotki, że HTC pracuje nad następcą swojego flagowego modelu One miałem nadzieję, że inżynierowie poprawią minusy HTC One i będzie kolejny hit na rynku. Niestety im bliżej premiery coraz więcej przecieków pojawiało się w sieci i w ostatnich tygodniach mogliśmy już nawet oglądać pierwsze nieoficjalne nagrania z „unboxingów”. Szkoda, że HTC nie potrafiło upilnować swoich pracowników lub firmy zewnętrzne, ponieważ pamiętam jak z wypiekami na twarzy oglądałem prezentacje Apple gdy nie wiadomo było co takiego pokażą podczas swojej konferencji. Szczerze mówiąc w głębi serca miałem nadzieje, że te przecieki od HTC są kontrolowane i podczas wczorajszej prezentacji zobaczymy produkt lub funkcje, po której będę mógł zbierać szczękę z podłogi – nie stało się tak.
Przez pewien czas zastanawiałem się nad przesiadką na Androida i najlepszym urządzeniem wydawał mi się HTC One, nawet szukałem takiego sprzętu w dobrej cenie. Jednak gdy pojawiły się plotki, że pracują nad następcą, pomyślałem poczekam. Teraz gdy widzę nowego One kupiłbym starszą wersje.
Co nowego mamy w HTC One M8? Już na pierwszy rzut oka widzimy dwie kamery z tyłu aparatu. Szybko patrzę w specyfikację i widzę 5 MP „WoW” poprawili kamerę, jednak przecieki nie potwierdziły się, ale zaraz 5MP ma przednia kamera, hmm. Chyba nastawili się na super „samojebki”. Główny aparat ma 4.1MP, a drugi obiektyw wspomagający łapie głębie ostrości na różnych planach. Co to nam daje w praktyce. Gdy zrobimy zdjęcie nowym One, później możemy wybrać podczas obróbki, które obiekty mają być ostre na zdjęciu, a które rozmazane. HTC rozbudowało zaplecze do pracy ze zdjęciem, już nie musimy instalować dodatkowych aplikacji wszystko jest w HTC Sense 6.
Kolejna sprawa to jakość obudowy prawie cały telefon jest aluminiowy, jak podaje producent prawie 90% powierzchni to metal. To akurat bardzo mi się podoba, tylko telefon mocno urósł. Jest sporo większy od swojego poprzednika.
Jeśli chodzi o system nie chciałbym się rozpisywać, ponieważ nie mając telefonu w ręce mogę tylko gdybać jak działa. Jedna rzecz mi się spodobała na prezentacji, funkcja tapnięcia w ekran aby go wybudzić. Używam teraz Nokii Lumii 1320 i rewelacyjnie to działa. Czasami łapie się na tym, że biorę inny telefon do ręki i też chce go wybudzić tapnięciem.
HTC w końcu dodało wejście na kartę pamięci. Mimo to że poprzednie modele miały 32GB pamięci to czasami chciało się przenieść więcej danych lub też gdy ktoś kręci nałogowo filmy i robi zdjęcia może szybko zapchać pamięć. Teraz możemy włożyć kartę do 128GB. Spokojnie można robić zdjęcia i filmy plus wgrać pokaźna ilość audiobooków i jechać na wakacje:)
Telefon też posiada funkcje oszczędzania energii, po uruchomieniu tego trybu, telefon na 20% baterii może jeszcze działać przez 60 godzin. To może się przydać.
Pierwsza generacja świetnie grała, miała super głośniki. W nowym One jest jeszcze lepiej. Już podczas oglądania pierwszy testów słychać, że telefon rewelacyjnie gra, spokojnie może działać jako przenośny Boombox.
Na początku kwietnia ma się pojawić w sprzedaży mam nadzieje, że uda mi się go dostać w swoje ręce i organoleptycznie sprawdzę jak działa nowy flagowiec HTC.